03. Wizjonerzy z Fatimy - Franciszek
2022-07-12
Wizjonerzy z Fatimy - Franciszek
Franek - syn Emanuela Piotra Marto i Olimpii przedostatni z jedenastu dzieci, był raczej spokojny jak przystało na małego mężczyznę - i miał usposobienie łagodne, choć nie brakowało mu odwagi. Bawił się jaszczurkami i zaskrońcami, owijał je wokół kija i dawał im do picia owcze mleko w zagłębieniu kamienia; dla rozrywki tropił zające, krety, lisy, jeże i inne zwierzęta i wcale się nie bał wejść sam do ciemnego pokoju. Miał również jednak łagodną duszę poety, więc najchętniej rozmawiał z ptakami, dzielił się z nimi podwieczorkiem i rywalizował potem z nimi śpiewając i przygrywając, kiedy one, powróciwszy na drzewo, znowu zaczynały swój szczebiot. Był do tego stopnia przyjacielem tych niewinnych, rozśpiewanych stworzeń Dobrego Boga, że nie mógł znieść, jeśli ktoś dobierał się do ich gniazd. Kiedy pewnego razu spotkał chłopaka, który trzymał w rękach szczygła, odkupił ptaka za cztery soldy - całą swoją fortunę - i natychmiast wypuścił na wolność, krzycząc za nim:
- Uważaj, nie daj się znowu złapać!...
Powiadamy, że jeśli ktoś nie lubi zwierząt, nie lubi także ludzi, a więc to upodobanie małego pastuszka do ptaków czyni go od razu szczególnie sympatycznym, gdyż pokazuje, iż miał bez wątpienia bardzo szlachetne serce, i kiedy czytamy potem, że spotykając często na pół kaleką staruszkę, która miała trudności z pędzeniem swojego stada, gdyż rozbiegało się na wszystkie strony, Franek zręcznie niby wiewiórka biegł jej na pomoc i nawet nie chciał, żeby mu dziękowała, podoba się to nam, ale wcale nas nie dziwi.
"Fatima", I. Felici.